święty Roch

 

Święty Roch był Francuzem, jego kult sięga XV wieku. Niewiele o nim wiemy, większość to opowieści i legendy. Święty Roch był modny w XVI-i XVII-wiecznej Polsce, być może w związku z potrzebą obrony przez zarazami. Ostatnio wznów wrócił do łask jako jeden ze świętych, którzy mogą mieć działanie przeciwwirusowe. :P A do niedawna święty Roch był po prostu patronem od chorych zwierząt. 

Opowieści mówią, że święty Roch pochodził z zamożnego domu, a po śmierci rodziców sprzedał i rozdał cały majątek, by jako ubogi pielgrzym udać się do Rzymu. Co tam bez grosza przy duszy robił, nie do końca wiadomo, podobno nawiedzał święte miejsca, a ponadto opiekował się chorymi.

Chorymi opiekował się zresztą już po drodze do Rzymu, bo w jednym z mijanych po drodze włoskich miasteczek trafił na dżumę. Został tam jakiś czas, by troszczyć się o chorych, i tym razem się akurat nie zaraził. Wracając z Rzymu do Francji w innym miasteczku znów wpakował się w ognisku dżumy, tam także pospieszył z pomocą. Tym razem dżumę złapał i został wypędzony poza miasto. Zatrzymał się gdzieś w lesie, a przy jego szałasie miało wytrysnąć cudowne źródełko. Istnieje opowieść, że chleb przynosił mu codziennie jakiś miejscowy pies. Inna wersja mówi, że zaopiekował się nim jakiś człowiek. W każdym razie Roch wyzdrowiał i wyruszył w dalszą drogę do Francji. 

Na granicy zatrzymali go żołnierze, biorąc go za złodziejaszka czy może za szpiega. W każdym razie Roch wylądował w lokalnym więzieniu i tam też po kilku ciężkich latach miał umrzeć. Po jego śmierci jakieś cudowne wydarzenie sprawiło, że zaczęto go uważać za świętego. Jedna z wersji mówi, że na ścianie lochu pojawił się napis, że Rocha należy wzywać jako świętego w razie zarazy. Inna wersja opowiada, że na ciele zmarłego znaleziono znamię w kształcie czerwonego krzyża. W każdym razie dawnego domniemanego złodziejaszka pochowano z honorami w miejscowym kościele. Obecnie jego ciało znajduje się w Wenecji.

Święty Roch jest patronem od zaraz i epidemii, a także od chorych zwierząt, szczególnie psów. Jego wspomnienie (dowolne) obchodzone bywa 16 sierpnia. Franciszkanie uważają go za swojego tercjarza, być może dlatego, że przebywając w swoim szałasie miał opiekować się chorymi zwierzętami. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz