W moim domu w świadomości zbiorowej :) mieszka przepis na babkę z 40 jaj, chociaż nikt nie pamięta, aby w naszej rodzinie ktokolwiek kiedykolwiek taką wielkanocną babę piekł. Natomiast co roku pieczemy takie ciasto (wychodzą z niego dwie babki i jedna podłużna foremka pysznego drożdżowego ciasta):
Przygotować:
10 dkg drożdży
2 szklanki cukru
10 żółtek (w wersji oszczędnościowej 2 jajka i 6 żółtek)
2 szklanki mleka, lekko ciepłego
250g masła lub margaryny
1 kg mąki (ok. 6 szklanek)
1 cukier waniliowy
łyżka skórki pomarańczowej ze słoiczka (patrz tutaj)
pół szklanki rodzynek (można inne bakalie)
szczypta soli
dwie foremki "babkowe" i podłużną blachę
margarynę i bułkę tartą lub kaszę mannę do wysmarowania blach
miskę do wyrastania ciasta, ściereczki do przykrycia, kocyk do zawinięcia miski
ewentualnie poduszkę elektryczną
Ciasto robi się niemal tak samo jak na strucle (klik) , to znaczy:
Wszystkie składniki muszą być ogrzane, czyli trzeba je potrzymać z godzinę na stole w kuchni, albo wieczorem zostawić na stole, a rano wziąć się do pracy. Tylko mleko i margarynę będzie się i tak podgrzewać, więc do końca mogą być w lodówce.
Zacząć od rozczynienia ciasta.
W misce wymieszać łyżką pół szklanki cukru z ciepłym mlekiem (chlupnąć trochę, nie za dużo), dodać rozkruszone drożdże. Wymieszać, drożdże rozetrzeć łyżką.
Żółtka posolić, utrzeć z resztą cukru i szczyptą soli na kogel-mogel,
To ciasto jest rzadsze niż na strucle, więc wyrabiamy je w misce, bez stolnicy. Uwaga: trudno z niego wyjąć ręce. Pomoc drugiej osoby mile widziana. :)
Foremki i blachę wysmarować margaryną, wysypać bułką tartą lub kaszą manną.
Do każdej włożyć kawałek ciasta (mniej niż pół blachy/foremki),
przykryć,
poczekać aż wyrośnie tak, że wypełni blachę.
Przed samym wstawieniem do piekarnika można posmarować białkiem.
Piec w temp. około 200 stopni przynajmniej 40 minut, przy czym można zacząć piec w niższej temperaturze i stopniowo ją zwiększać.
Babki można polukrować lukrem domowym lub polewą z torebki. Kiedyś robiłam lukier wykorzystując jedno, góra dwa z pozostałych białek, ucierając je z cukrem pudrem (łyżką w talerzu), dodając na koniec trochę kwasku cytrynowego. Cukru wchodzi dużo, dosypuje się go po łyżce do białka w talerzu i uciera, i znowu dosypuje i uciera, aż wyjdzie z tego biały, ciągnący się lukier, którym można polać nasze babki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz