Franciszkowi przyszło żyć w jednym z najgorszych etapów historii Kościoła (o ile kiedykolwiek są jakieś lepsze :P) - w każdym razie gdybyście mu powiedzieli, co myślicie na temat ludzi Kościoła, to Franciszek na pewno by się niczym nie zdziwił. Od młodości sam nawet nie udawał świątobliwego. Rozbijał się po ucztach i po wojnach, brał nawet udział w jakiejś wojence przeciwko papieżowi. W jednej z wojen wzięli go do niewoli i w więzieniu zachorował. Niektórzy mówią, że wtedy zaczęło się jego nawrócenie, ale po powrocie do zdrowia (i do wolności) Franciszek dalej był wojownikiem i rycerzem. Tyle, że ponoć zaczął mieć dziwne sny. Śnił mu się Bóg, który coś do niego mówił.
W końcu Franciszek uległ. Powrócił do Asyżu i zaczął żyć jak żebrak, zbierając jałmużnę. Pewnego dnia usłyszał od Boga: Franciszku, odbuduj mój Kościół. Miał się wtedy modlić pod krzyżem w kościele św. Damiana, stąd krzyż San Damiano jest do dziś popularnym symbolem franciszkańskim. Święty wziął te słowa dosłownie i zaczął kamień po kamieniu odbudowywać kolejne zburzone kościółki w okolicy. Potrzebował kasy, więc zaczął ją wynosić z domu. Wtedy ojciec oficjalnie - i to w obecności biskupa - go wydziedziczył. I wtedy nastąpiła ta słynna scena, kiedy Franciszek rozebrał się do gołego i nawet swoje ubranie oddał ojcu, a obecny tam biskup okrył go swoim płaszczem. Podobno Franciszek, odchodząc, oddał ten biskupi płaszcz jednemu z żebraków.No i żył tak sobie z żebraniny, modląc się i składając z kamieni kolejne kościoły. Z czasem dołączyli się do niego towarzysze. Franciszek ubrał ich w worki, przepasał sznurkami i wysłał, by szli do ludzi, pracowali razem z nimi i głosili im ewangelię. Już wtedy Franciszek był zjawiskiem. W odróżnieniu od bogatych i oddzielonych od ludu kościelnych dostojników był swój. Jednych fascynował, dla innych był zagrożeniem. Oskarżano go, że jest jednym z heretyków. Wtedy Franciszek kazał jednemu z braci spisać swoją regułę życia, pierwszą regułę zakonu franciszkanów - po tej regule zostały tylko mgliste legendy, zaginęła jeszcze za życia Franciszka - gdzie na pierwszym miejscu stawiał bezwzględne ubóstwo - i z tą regułą udał się do Rzymu, aby prosić papieża o aprobatę. Papież prawdopodobnie nigdy by go nawet nie wpuścił, gdyby nie przyśnił mu się Franciszek, który na swoich plecach podtrzymał walący się kościół. No ale wpuścił go, regułę zatwierdził i tak powstali pierwsi franciszkanie, zwani wtedy braćmi mniejszymi. Później powstały jeszcze ubogie panie klaryski i trzeci zakon dla świeckich.
Dewizą zakonów franciszkańskich stało się Pax et bonum - pokój i dobro - hasło wyrażające całą otwartość i życzliwość, z jaką Franciszek podchodził do całego świata. Jednym z bardziej znanych symboli franciszkańskich jest krzyżyk w kształcie hebrajskiej litery tau - według Biblii tym symbolem mieli być oznaczeni na czołach wybrani Pana, przeznaczeni do zbawienia wiecznego i chronieni przed powszechną zagładą. Święty Franciszek narysował ten symbol dla jednego z braci, uznając go za godnego dostąpienia chwały wiecznej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz