Wspomnienie Matki Bożej bolesnej Kościół obchodzi w liturgii 15 września, następnego dnia po święcie Podwyższenia Krzyża.
Biblia mówi, że Maryja stała pod krzyżem umierającego Jezusa no i oczywiście, że wtedy cierpiała. Jest taki stary hymn "Stabat Mater" opisujący ból Maryi, a w polskiej tradycji co nieco mają na ten temat do powiedzenia gorzkie żale. Męka i śmierć Jezusa na pewno były dla Maryi ciężkim przeżyciem, ale i wcześniejsze życie do słodkich nie należało. Od 14 wieku wylicza się "siedem boleści Matki Bożej" i istnieją specjalne pobożnościowe nabożeństwa rozważające te boleści (stąd powiedzenie, że ktoś lub coś jest od siedmiu boleści, czyli że takie niedobre, że tylko płakać). Te siedem boleści to: 1. ofiarowanie Jezusa w świątyni i proroctwo Symeona, że Maryja będzie cierpieć, 2. ucieczka do Egiptu z małym Jezusem, 3. zgubienie dwunastoletniego Jezusa w Jerozolimie, 4. spotkanie Jezusa na drodze krzyżowej, 5. ukrzyżowanie i śmierć Jezusa, 6. zdjęcie Jezusa z krzyża, 7. pogrzeb Jezusa.
Oczywiście, że trudnych momentów w życiu Maryi było więcej. Choćby na samym początku, kiedy Józef chciał odejść, bo była w ciąży. Albo potem, kiedy religijne autorytety ogłosiły, że Jezus jest opętany przez złego ducha. Można by długo, długo wyliczać.
Na obrazkach Matkę Bożą Bolesną rysują z siedmioma mieczami wbitymi w serce i czasem z koroną cierniową w ręku, a czasem z gwoździami z ukrzyżowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz