Wniebowzięcie

 15 sierpnia w Kościele jest uroczystość Wniebowzięcia Maryi. 

Wniebowzięcie jest jednym z kilku dogmatów w Kościele, czyli czymś, w co trzeba wierzyć, chociaż w sumie dowodów na to nie ma. Generalnie dogmat o wniebowzięciu mówi, że Maryja poszła do nieba nie jako sama dusza (jak póki co wszyscy inni święci, oczekujący na zmartwychwstanie ciał), lecz jako cały człowiek, czyli razem z ciałem. 

Dogmat formalnie ogłoszono w 1950 roku, ale wiara we wniebowzięcie była w Kościele już w VI wieku i już wtedy obchodzono święto Wniebowzięcia, w różnych miejscach w różnych dniach. W zależności od miejsca różni się też techniczne ujęcie wniebowzięcia. Katolicy (czyli bardziej zachód) raczej twierdzą, że Maryja została wzięta do nieba po śmierci. Prawosławni (czyli bardziej wschód) mówią, że nie umarła, tylko zasnęła, i w tym śnie została zabrana. Dogmat tych kwestii ani nie porusza, ani nie rozstrzyga, czyli jeśli kogoś te rzeczy interesują, może sobie wierzyć w dowolną opcję. Tak samo nie mamy żadnych danych o tym, co Maryja robiła po zesłaniu Ducha Świętego, gdzie była, ani gdzie i kiedy umarła (czy może zasnęła) i skąd znikła. 

W tradycji polskiej święto Wniebowzięcia nazywane jest świętem Matki Boskiej Zielnej. Ludzie robią wtedy bukiety z ziół, kłosów zbóż i kwiatów, i niosą do kościoła, aby to wszystko poświęcić. Podobno jest to zwyczaj związany z legendą, że apostołowie w grobie Maryi nie znaleźli Jej ciała, tylko zioła i kwiaty.  Praktycznie jest to pierwszy kościelny akcent dożynkowy, czyli poświęcenie pierwszych zebranych plonów i pierwszego chleba z tegorocznego ziarna. Prawdziwe i ostateczne dożynki obchodzi się na koniec sierpnia lub na początku września, kiedy to już zebrane jest całe zboże, często w kontekście obchodów święta Matki Boskiej Siewnej (8 września). 


Motyw dożynkowy (czyli dziękczynienia za plony) widoczny jest także w święconych bukietach. Oprócz kwiatów i ziół mogą zawierać np. jabłko nadziane na patyk czy marchewkę. Kilka lat temu 15 sierpnia widywało się w naszych kościołach dekoracje z młodych warzyw i owoców, a ludzie potrafili przyjść do święcenia z koszykiem zawierającym tegoroczne plony z działki czy ogrodu. Były tam jabłka, śliwki, winogrona, pomidory, papryka, ogórki, niewielka cukinia, kukurydza, a nawet ziemniak i buraczek - wszystko przystrojone kwiatami i ziołami.

Dziś 15 sierpnia ludzie przynoszą do kościołów najczęściej okazałe bukiety z ogrodowych kwiatów - mieczyków, cynii czy dalii, czasem z pierwszych astrów. Zobaczyć też można aksamitki, słoneczniki, słoneczniczki, topinambur, dzielżany. Z dzikich ziół najczęściej widzi się nawłoć kanadyjską i wrotycz. Czasami w bukiecie pojawia się grono jarzębiny.

 

W przeddzień święta na miejskich targowiskach można kupić gotowy bukiet "na Zielną". W niektórych kościołach organizowana jest sprzedaż bukiecików przed mszą, w innych można wziąć sobie poświęcone zielsko za darmo. W zasadzie każdy, kto dysponuje ogródkiem, może sam zrobić bukiecik do święcenia. Trochę mniej okazały bukiecik, ale z większym charakterem :), można stworzyć podczas wycieczki za miasto, do nieco zapuszczonego parku czy na najbliższy teren zachwaszczony (plac budowy? tory kolejowe? niekoszony trawnik?). Problemem może być brak chęci poświęcenia ziół u księży w większych miastach, ale o to zawsze można się upomnieć w zakrystii. :P 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz