Pielgrzymki w Polsce jeżdżą do każdego możliwego sanktuarium, najczęściej Maryjnego, przez okrągły rok, ale miesiącem pieszych pielgrzymek jest tradycyjnie sierpień, a celem Częstochowa - w dużym uproszczeniu, bo piesze pielgrzymki do Częstochowy też schodzą się przez całe lato.
Pielgrzymka piesza przed epoką koronawirusa polegała na tym, że zbierało się kilkuset ludzi z jednego miasta czy parafii i kolumna takich kilkusetek (zwanych grupami pielgrzymkowymi) szła pieszo dziennie jakieś 30 km do miejsca, gdzie był przewidziany nocleg. Następnego dnia tak samo. I tak do skutku, czyli do celu. Bagaże jechały ciężarówkami przed grupą. Noclegi teoretycznie były zaklepane przez kwatermistrzów jadących z bagażami, ale nieraz bywało tak, że po dojściu na miejsce trzeba było łazić po ludziach i prosić o przyjęcie na noc. Z tego względu coraz większą popularnością cieszyły się grupy namiotowe. Wrzucało się namiot na bagaż, a wieczorem cale kilkaset luda rozbijało się na czyjejś łące czy nawet wokół kościoła :P.
Za pielgrzymką w późniejszych latach jechał już cały konwój samochodów sprzedających jedzenie i wszystko, co biedny pielgrzym kupi :P, ale na początku żyło się z zawartości własnego plecaka i tego, co czasem ludzie po drodze dali jeść. Czasem dawali, zwykle na początku trasy.
Pielgrzymka z definicji jest wydarzeniem nabożnym, więc podczas marszu słucha się nabożnych kazań, śpiewa nabożne piosenki, odmawia całą serię modlitw i codziennie uczestniczy w mszy, zwykle odprawianej gdzieś w lesie dla wszystkich grup. Jedną z nowszych tradycji jest, że w pielgrzymce idą przyszłoroczni maturzyści, modląc się, żeby zdać. Ale wielu ludzi chodzi na pielgrzymki kilka lat z rzędu i ograniczenia koronawirusowe wiele osób na pewno bardzo zabolały...
Za komuny chodzenie na pielgrzymki było źle widziane, bo i pielgrzymki miewały charakter bardziej protestacyjno-polityczny. Bywało, że komunistyczne władze zapisywały do co bardziej podejrzanych grup swoich szpicli, którzy szli służbowo, obserwując, co kto powiedział, co zaśpiewał i jaki niósł transparent. Ówczesne znaczki pielgrzymkowe też miały antysocjalistyczną wymowę, np. symbol drogi był biało-czerwonym S (jak Solidarność), często wkomponowanym w kształt V (jak victoria).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz