czyli o pieśniach wielkanocnych, śpiewanych teoretycznie od wigilii paschalnej do Zesłania Ducha Świętego, a praktycznie do początku maja, bo potem przechodzi się na pieśni Maryjne.
Pieśni wielkanocne opowiadają o zmartwychwstaniu Pańskim, przy czym generalnie można je podzielić na pieśni oparte na historiach biblijnych, opowiadające głównie o spotkaniach Jezusa z kolejnymi osobami i pieśni głównie oparte na pobożności ludowej (tkliwie opowiadające, jak to cały świat rozkwita, kiedy Jezus powstaje z martwych, albo jak słodko spotyka się po zmartwychwstaniu ze swoją Matką, kiedy w sumie to wcale nie wiemy, czy się w ogóle z Nią spotkał).
Bodaj najpopularniejszą (i jedną z porządniejszych) pieśni wielkanocnych jest tytułowe "Zwycięzca śmierci".
Inną znaną i lubianą jest "Chrystus zmartwychstan jest"
Poza tym "Otrzyjcie już łzy płaczący", "Nie zna śmierci Pan żywota", "Wesel się Królowo", "Wstał Pan Chrystus z martwych ninie" (tej akurat nie lubię), "Chrystus Pan zmartwychwstał, zwycięstwo otrzymał", "Dziś Chrystus Król wiecznej chwały wiedzie tryumf okazały" (tej też nie lubię), "Złóżcie troski, żałujący", "Alleluja, żyje Pan", "Alleluja, biją dzwony" (i tych dwóch też nie lubię) i, oczywiście, śpiewane podczas rezurekcyjnej procesji "Wesoły nam dzień dziś nastał". Oczywiście jest też sekwencja wielkanocna, o której już pisałam: "Niech w święto radosne paschalnej ofiary". Wszystko można wyguglać w wersjach tekstowych i dźwiękowych.
Ze starszych a ładniejszych jest jeszcze "O dniu radosny, pełen chwał".
Z nowych wynalazków są całkiem udane wersje hymnu brewiarzowego z nieszporów niedziel wielkanocnych
a także słynne neokatechumenalne "Zmartwychwstał Pan" i przeróbki psalmu paschalnego np. w wersji "Zmartwychwstał Pan i żyje dziś".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz