I czeremcha, i jarzębina należą do niewielkich drzewek, które w marcu jako pierwsze puszczają listki.
Czeremcha, zwana u nas korczypą (gugle nie znają tej nazwy, reagują natomiast na hasło "korcipka") kwitnie na przełomie kwietnia i maja. Rośnie w miejscach raczej wilgotnych, pełno jej w olszynach, ale zdarza się przy drogach i na skrajach lasów. Bywa sadzona w parkach. Kwiaty intensywnie pachną. Owoce korczypy są jadalne, ale do smacznych zaliczyć ich nie można, poza tym uwaga: nie pomylić z owocami kruszyny/szakłaka, bo mogą być trujące!
Kwitnąca czeremcha jest dosłownie obsypana kwiatami.
Egzotycznym wynalazkiem, wprowadzonym jako drzewko ozdobne i leśne, jest czeremcha amerykańska. Jest mniej dekoracyjna, ale rośnie na suchszych miejscach i kwitnie trochę później.
Jarzębina zakwita mniej więcej razem z czeremchą amerykańską, czyli w pierwszych dniach maja.
Kwiaty jarzębiny mają długie i liczne pręciki, i ślicznie pachną.
Również w pierwszych dniach maja zakwita głóg (nie mylić z dziką różą). Ten dziki, biały
formujący całkiem duże drzewka, które potrafią rosnąć dosłownie wszędzie, na nieużytkach, przy drogach, ale i w miejskich parkach - często jako odrosty z podkładek po załamanych czy zmarzniętych szczepionych głogach pełnych i kolorowych.
A głogi kolorowe też kwitną na początku maja:
Głogi kolorowe często tworzą niewielkie drzewka, ale pamiętam wielkie, kolorowe głogi na krakowskich Plantach - z wycieczki szkolnej do Krakowa jakoś koło 7 maja. Chodziliśmy na Planty, a rosły tam ogromne krzaki kwitnącego właśnie głogu, białego, jasno- i ciemnoróżowego, w trzech odcieniach. Nie wiem, czy jeszcze tam są.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz