Dzień Zwycięstwa

Za komuny Dzień Zwycięstwa, czyli zakończenie II wojny światowej, świętowaliśmy 9 maja. Tak świętuje do dziś Rosja i kraje pod rosyjskim wpływem, kraje zachodnie (w tym obecnie Polska) świętują zakończenie wojny 8 maja. Traktaty pokojowe były dwa, ten drugi podpisywano wtedy, kiedy w Moskwie według ichniejszego czasu był już maj dziewiąty, stąd ten (manifestacyjny zresztą) rozdźwięk.

Za moich czasów Dzień Zwycięstwa teoretycznie nie był dniem wolnym od pracy ani od zajęć szkolnych, ale z tego co pamiętam wielkich lekcji nie mieliśmy, święto trzeba było uczcić. Były apele, wyjścia do kina na radzieckie filmy wojenne, wizyty w jednostce wojskowej, takie tam atrakcje. Na rosyjskim obowiązkowo śpiewaliśmy o "dniu pabiedy", piosenka w wersji polskiej leciała na okrągło w radiu i telewizji. Pewnie można ją gdzieś wyguglać pod hasłem "piosenka Dzień Zwycięstwa".

A obecnie Dzień Zwycięstwa, teoretycznie obchodzony 8 maja, wielkiego oddźwięku w społeczeństwie nie ma. Tak samo zresztą jak jakiś istniejący podobno Dzień Europy, świętowany 9 maja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz