Czasem kwitnie już około 10 marca, chociaż rzadko kto to widzi, bo trzeba mieć trochę samozaparcia, żeby na początku marca łazić po (bardzo błotnistych) wąwozach. Kiedyś dawno temu, kiedy chłopcy organizowali nam pierwsze wiosenne rajdy piesze z okazji dnia kobiet :) , zwykle widywaliśmy wtedy pierwsze kwitnące wawrzynki. Uwaga: są trujące!
Próbowano przesadzać wilcze łyko do ogródków, ale dość szybko ginął, gdyż wymaga zasadowej gleby wapiennej.
Za to tylko z ogródków znamy dereń jadalny. Już na początku marca okrywa się kuleczkami pączków
które z czasem się otwierają
i zwykle w okolicach Wielkanocy dereń jest w pełni rozkwitu.
Derenie jadalne nie rosną u nas dziko. Jeśli ktoś znajdzie informację, że rosną dziko w Polsce, odnosi się to do jej przedwojennych granic. Naturalny zasięg derenia jadalnego kończy się gdzieś w dzisiejszej Ukrainie.
Klon srebrzysty, który także kwitnie w marcu, też nie jest naszym gatunkiem rodzimym.
Jeśli zrobi się zimno, a czasem nawet spadnie śnieg, nie robi to większego wrażenia na wawrzynkach, dereniach ani klonach - po prostu czekają, aż zrobi się cieplej, a po ociepleniu kontynuują rozwój.
Natomiast pierwsze listki można zwykle zauważyć na irgach. Tych z czarnymi owockami, z których często formuje się miejskie żywopłoty.
Bardzo szybko listki robią się bardzo duże. :)
Z naszych rodzimych roślin listki jako jeden z pierwszych puszcza dziki czarny bez - czasami już w lutym:
Wcześniej niż inne drzewa rozwija też pąki jarzębina:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz