Chlebek jest wielkości większej bułki, z razowego ciasta chlebowego. Nie jest krojony na kromki. Jest pakowany w folię z karteczką z logo Caritasu. Specjalnie dobry nie jest, ale zjeść się da.
Chlebek jest za duży na święconkę (zajmowałby trzy czwarte koszyczka), a żeby dotrzymać go do Świąt, trzeba go zamrozić. U mnie chlebek kupiony na początku Wielkiego Tygodnia ląduje w zamrażalniku, skąd wyciąga się go w Wielką Sobotę, aby kromeczkę poświęcić, a resztę zjeść na niedzielne śniadanie.
Podobno w niektórych regionach Caritas sprzedaje przed Wielkanocą nie tylko chlebki, ale inne rzeczy. Słyszałam o świecach z barankiem, "paschalikach" - ale nigdy nie widzialam ich na żywo. U nas są tylko chlebki. I większość ludzi je kupuje.
U nas wyłącznie "paschaliki" czyli siece wielkanocne z naklejką jak na paschale (krzyż, alfa i omega, cyfry roku). W życiu takiego chlebka nie widziałam.
OdpowiedzUsuńu nas na Wielkanoc tylko chlebek. Ale slyszałam, że Caritas rozprowadza jeszcze coś innego, nie tylko chlebki i świece, tylko za nic nie pamiętam, co to było.
OdpowiedzUsuń