W lutym, o ile zima jest mroźna, często można zobaczyć ptaki w dużych stadach.
Czasem są to "nasze" ptaki, które w grupie łatwiej i bezpieczniej przezimują, i prędzej znajdą coś do jedzenia. Często są to stada ptaków przelotnych, które nawiedziły nas z północy - i być może właśnie wracają do domu. Często są to wymieszane gatunki - kwiczoły razem z jemiołuszkami i parką czeczotek, dzwońce razem z czyżykami i sikorami, a pomiędzy nimi mazurki i wróble.
W lutym jest już widocznie mniej gawronów, które właśnie odlatują sobie do północnych domów.
A czasem w lutym ptaki jakby "wybiło" - większych stadek nie ma wcale, pojedyncze trafiają się rzadko. Bywa tak zwłaszcza w łagodniejsze zimy, kiedy "nasze" ptaki poleciały na południe, a północne nie przyleciały do nas. Ale nie ma się co denerwować, "nasze" lada chwila wrócą.
A w lutym licznie pojawiają się u nas dzięcioły - które niby nie odlatywały, ale teraz wracają na miejsca, gdzie będą zakładać gniazda.
Można zobaczyć pierwsze wracające kluczami ptaki wodne. Pod koniec lutego potrafią pojawić się szpaki - jeśli jest zimno, latają w stadkach i są tak nastroszone, że zupełnie nie przypominają szpaków. A w ostatnich dniach lutego wracają skowronki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz