o pierwszych siewach

od połowy lutego Babcia siała w doniczkach paprykę i pomidory. Najpierw stały na piecu, przykryte mokrą szmatką. Potem na oknie - najpierw z doniczką, potem rozpikowane w pojemniczki po śmietanach, jogurtach i serkach. Potem wysadzaliśmy je w inspekt, potem część do szklarni, a część do ogrodu. I rosły.

Gdyby rośliny, które długo rosną, wysiać bezpośrednio do gruntu, to jeśli posialibyśmy je za wcześnie, zmarzłyby, a posiane później nie zdążyłyby urosnąć, zakwitnąć i wydać owoców. Dlatego w drugiej połowie lutego warto już siać te pomidory, a potem do ogródka posadzić duże roślinki. Taka metoda nazywa się "uprawą z rozsady".

Rozsadę można po prostu kupić np. w maju i posadzić sobie - i wielu ludzi tak robi. A producenci rozsady, która ma być wysadzona do gruntu, zaczynają siewy właśnie teraz. To duża sztuka wysiać odpowiednie gatunki w takim terminie, żeby roślinka była wystarczająco duża w chwili, kiedy da się ją wyprowadzić na dwór, ale żeby nie była za stara i nie za duża - bo gorzej się przyjmuje i potrafi gorzej owocować, poza tym musi przecież zmieścić się na domowym parapecie... a kiedy zrobi się już trochę cieplej, musi się zmieścić na balkonie. Co wcale nie jest łatwiejsze, bo rozsada już większa jest.
Na balkonie przyzwyczaja się młode roślinki do coraz ostrzejszych warunków, na przykład przed kontrolowane wietrzenie. Takie przyzwyczajanie do życia w naturze nazywa się hartowaniem rozsady.

Ja nie uprawiam pomidorów ani papryki, a na produkcję rozsady cukinii czy patisonów jeszcze trochę za wcześnie - wystarczy wysiać je w pierwszej połowie kwietnia, a po "zimnej zośce" (15 maja) wsadzić do ogrodu spore roślinki. Tak samo w kwietniu wysiewam nasionka aksamitek. Ale kiedy minie połowa lutego, wysiewam łzawicę.

 
Łzawica (>gugle) uprawiana jest na koraliki, z których można robić różne rzeczy. To roślina ciepłego klimatu i nasza zima zawsze ją zaskakuje z mnóstwem zielonych owocków, które nie zdążają dojrzeć. Dlatego im wcześniej wysiana, tym większą ma szansę te owocki dochować do dojrzałości.

Wysianie rozsady polega na umieszczeniu nasion (może być gęsto) w doniczce z zagrzaną i wilgotną ziemią.
Przysypuje się potem nasionka taką warstwą ziemi, żeby nie wystawały, i ustawia doniczkę w ciepłym miejscu. Pamiętać o podlewaniu.

Kiedy pokażą się kiełki, trzeba będzie przestawić doniczki w bardziej widne miejsce.

2 komentarze:

  1. Moi Teściowie kiedyś tak samo wysiewali pomidory (głównie). Ja nie mam ogrodu, Rodzice nie mieli ogrodu, Tato tylko w którymś roku uprawiał pomidory od biurowym oknem...

    OdpowiedzUsuń
  2. ja zawsze miałam jakiś ogród. a wyrastałam na wsi, na plantacji truskawek...

    OdpowiedzUsuń