Najczęściej uprawia się roślinki na kiełkownicach, które można nabyć w supermarketach i w sklepach ogrodniczych. W kiełkownicach uprawia się roślinki metodą hydroponiczną, czyli bez ziemi. Nalewamy do kiełkownicy zimnej wody z kranu, a na tackę wysypujemy nasionka.
Nasionka najpierw spęcznieją, potem zaczną kiełkować
Ważne: kiedy nasionka puszczą korzonki, nie nalewamy wody do pełna, musi być warstewka powietrza między wodą a roślinkami, inaczej wszystko nam zgnije.
Wodę w pojemniczku trzeba zmieniać, nie tylko jej dolewać.
Uprawiać tak można wiele różnych roślinek. Najpopularniejsza jest rzeżucha, rzodkiewka, brokuł, gorczyca, cała masa innych - trzeba pochodzić po sklepach z nasionami, popróbować, co nam smakuje, i dokonać własnego wyboru. Ja np. najczęściej mieszam rzeżuchę z brokułem i rzodkiewką, czasem z gorczycą. A osobno sieję buraki, bo wolno kiełkują.
A za komuny uprawiało się tak tylko rzeżuchę - zwykle na talerzu przykrytym warstwą ligniny.
Dziś, przy stosunkowo wysokich cenach ligniny, można próbować siać tak rzeżuchę na ręcznikach papierowych - im lichsze, tym lepsze :P, bo łatwiej się zakorzenić w kiepskim papierze.
Pamiętam też, że Babcia hodowała sobie kiełki z pszenicy.
To są, dokładnie rzecz biorąc, prawdziwe kiełki. Te większe roślinki ścinane nożyczkami, to raczej siewki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz