z różą.
Na 96 sztuk (ok. 6 dużych blach) rogalików potrzeba:
4 szklanki mąki do ciasta plus z pół szklanki do podsypywania przy wałkowaniu
1 margaryna - zimna, prosto z lodówki
pół szklanki śmietany 18 procent
5 dag drożdży
1 łyżka cukru
1 jajko
pół słoiczka róży albo gęstego dżemu
ok. szklanka cukru pudru do posypania
blacha do pieczenia - wysmarowana lub wyłożona pergaminem.
Do miski włożyć drożdże i wsypać łyżkę cukru zwykłego.
wlać pół szklanki śmietany (może być trochę więcej, ale nie mniej)
i rozmierzać łyżką na jednolitą paćkę.
Na stolnicy posiekać nożem mąkę z margaryną jak na kruche ciasto.
Jak już się zrobi taka drobna siekanka
To robimy w środku dołek i wbijamy całe jajko
mieszamy nożem z siekanką, potem po trochu wlewamy mazię drożdżową
i dalej mieszamy nożem, nie wkładając rąk w ciasto, aż wlejemy całe drożdże. I mamy mokrą siekankę.
Teraz dopiero jak możliwe najszybciej zagniatamy ciasto rękami, aż się połączy w jedną kulkę.
Kulkę wkładamy do worka tak, żeby było dużo luzu (ciasto będzie rosnąć)
i wkładamy na godzinę do lodówki.
Tak, to ciasto wyrasta w lodówce.
Po godzinie wyciągamy ciasto na posypaną mąką stolnicę
dzielimy na 4 części
i każdą część jeszcze na trzy.
Bierzemy taką jedną cząstkę, wałkujemy na mały i cienki naleśnik (podsypać mąką i omączać wałek)
Naleśnik kroimy na ósemki
i na każdą ósemkę nakładamy trochę róży - wielkości ziarna grochu.
Gdyby róża była twarda i sucha, trzeba ją rozetrzeć łyżeczką z odrobiną wody.
Można użyć innego dżemu, ale nie może być za rzadki ani za gęsty.
Potem bierzemy taki jeden trójkącik i zwijamy.
A po zwinięciu
zginamy i formujemy w palcach rogalik.
Rogaliki układamy na blasze, w odstępach, bo będą rosły. W międzyczasie dorabiamy resztę rogalików, z braku blach układamy na ściereczce.
Jak już podrosną
wkładamy blachę do piekarnika (200 stopni) na 15-20 minut. Mają jeszcze podrosnąć i być jasnozłote.
Od razu po wyjęciu z piekarnika, jeszcze gorące, wkładamy w cukier puder, żeby się ośnieżyły ze wszystkich stron.
I można degustować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz