Za pieniążek wrzucony do pudełka otrzymuje się czerwoną naklejkę-serduszko, a za zebrane pieniądze kupowany jest sprzęt do szpitali i klinik, też oznaczany takimi naklejkami.
Akcja budzi jednak pewne kontrowersje. Po pierwsze, każdy pracujący Polak płaci składki, i to niemałe, na Fundusz Zdrowia, więc szpitale powinny być teoretycznie wyposażane bez łaski i dodatkowych wpłat podatnika. Po drugie, zorganizowanie takiej akcji łączy się z kosztami po wielokroć przekraczającymi wartość zakupionego sprzętu, powstaje więc pytanie, czy naprawdę jest to potrzebne z całą kosztochłonną otoczką - a jeśli tak, to czemu ta otoczka służy. No i jak zwykle pojawiają się zastrzeżenia co do wielkości kwoty faktycznie przekazywanej na sprzęt medyczny w stosunku do kwoty wygenerowanej przez akcję.
Z drugiej strony, chyba każdy człowiek korzystający z polskiej służby zdrowia zauważył jakiś sprzęt z serduszkową nalepką, a prawie każdy zna kogoś, komu ten sprzęt pomógł czy wręcz uratował życie.
Statystyczny Polak spotka WOŚP w telewizji i w postaci dzieciaków ze skarbonkami na ulicy.
Prawdziwe skarbonki WOŚP - uwaga, jak zwykle bywają podrabiane! - są co roku inne i zawsze bajecznie kolorowe. Jeśli ktoś ma ochotę wesprzeć ulicznych kwestarzy, warto wcześniej sprawdzić, jak wygląda w tym roku prawdziwa skarbonka...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz