Orszaki Trzech Króli mamy może od pięciu lat, koło południa 6 stycznia.
Orszak polega na tym, że ludzie w mieście umawiają się na uliczne jasełka połączone z przejściem z punktu A do punktu B. Trasa przejścia orszaku jest ozdobiona flagami
a po drodze mija się kilka punktów ustawionych na wysokich platformach, gdzie rozgrywa się akcja jasełek.
Ludzie idą w trzech grupach, każda grupa odznacza się kolorem (zielony, czerwony i niebieski) i przypisana jest konkretnemu królowi. Królami są na ogół miejskie znakomitości, proboszczowie, dyrektorzy firm, przewodniczący tego czy tamtego.
Jeśli jest taka możliwość, jednym z królów jest ktoś o egzotycznej urodzie, najlepiej dosiadający egzotycznego rumaka.
Dwaj pozostali królowie często wolą raczej przyjechać powozem.
A tłum ludzi ubranych w papierowe korony radośnie za nimi podąża
aż do wyznaczonego Punktu B, w którym urządzono stajenkę. Role świętej Rodziny też na ogół gra ktoś z Bardzo Ważnych (i posiadających bardzo małoletnie dziecię) Osobistości.
Całości przemarszu, który u nas trwa trochę ponad godzinę, towarzyszy śpiewanie kolęd. Takie miejskie jasełka.
Na początku orszak szedł od kościoła do kościoła, a jednym z punktów programu była msza. Teraz orszak przechodzi z placu na plac, a jednym z punktów programu jest odmówienie modlitwy Anioł Pański.
Ludzi w orszakach niezmiennie uczestniczy dużo. Są całe grupy z parafii, są grupki ze szkół, przedszkoli, są chóry i zespoły artystyczne. Wielu ludzi stoi przy trasie orszaku i po prostu się przygląda. I tak, wielu ludzi ma skojarzenia z pochodami pierwszomajowymi :P. Nazwa "pochód Trzech Króli" jest popularnym określeniem tego zjawiska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz