Biskup Miry, początkowo w czasach prześladowania chrześcijan, miał być więziony za wiarę (potem był edykt mediolański > patrz gugle).
Mikołaj uczestniczył w soborze nicejskim, potępiającym arian, i przy całej swej łagodności i dobroci (opowiadania podają nieskończenie wiele przykładów, jak Mikołaj pomagał ludziom, legendy wspominają nawet o wskrzeszeniach, których dokonywał, na Wschodzie zwany jest Cudotwórcą) powinien być uważany także za twardego pogromcę herezji (i heretyków).
W wigilię świętego Mikołaja, czyli w nocy z 5 na 6 grudnia, święty Mikołaj przynosi dzieciom niewielkie prezenty, zapowiadające "prawdziwe" prezenty pod choinką. Prezenty zwykle znajduje się w tajemniczy sposób pod własną poduszką, czasem w innych przedziwnych miejscach, na ogół przy oknie lub na balkonie. Uwaga! Święty biskup potrafi zostawić też rózgę!
Czasami Święty decyduje się pokazać - zwykle podczas umówionych spotkań z dziećmi w przedszkolu, szkole lub przy parafii. Zdarza się, że zadaje niewygodne pytania typu: czy byłeś grzeczny w tym roku? albo odpytuje z pacierza lub katechizmu (pamiętajcie, że gromił heretyków, więc katechizm bezpieczniej umieć...)
Nic nie potwierdza, by prawdziwy święty Mikołaj miał mieszkać w Finlandii czy Laponii (brrr, przecież wychował się w ciepłym, grecko-tureckim klimacie, a Niebie jest zdecydowanie przytulniej niż za kołem podbiegunowym, prawda?) albo jeździć zaprzęgiem reniferów (już bardziej prawdopodobne, że dosiadał poczciwego osiołka...). A jeśli chodzi o przebranie, to - jeśli podrzuca prezenty w sekrecie i nie może występować w stroju biskupa - naprawdę bardziej praktyczna jest ciemna opończa niż jaskrawoczerwony ubiór krasnala.
Kościół obchodzi wspomnienie dowolne świętego Mikołaja, biskupa w dniu 6 grudnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz