A teraz siano w ilości dwa gramy kładzie się na ogół na talerzyku pod wigilijny opłatek.
Siano można sobie samemu w lecie ususzyć, można kupić w sklepie z jedzeniem dla gryzoni, można kupić w woreczku foliowym razem z przedświąteczną gazetą
Z sianem łączy się tradycja wyścielania żłóbka dobrem, szczególnie tam, gdzie są dzieci. Gdzieś koło wieńca adwentowego ustawia się pojemniczek z siankiem i pusty żłóbek, który potem będzie stał w domowej szopce albo pod choinką. Jeśli dziecko zrobi coś dobrego, bierze jedno źdźbło siana z pudelka i wkłada do żłobka. I na święta żłobek jest mięciutko wyścielony.
Bardziej dorosłą wersją zbierania dobra jest skarbonka adwentowa.
Skarbonkę adwentową można zrobić z czegokolwiek, może to być pudełko, słoik, świnka-skarbonka, kubek, cokolwiek.
Pod koniec adwentu trzeba taką skarbonkę wypatroszyć, podliczyć, zebrać pieniądze (albo zsumować czeki :), oszczędności niefinansowe można ofiarować w czyjejś intencji, oszczędności finansowe przekazać na jakiś dobry cel, choćby kupić za to składniki, upiec jedno ciasto więcej i zanieść potrzebującym sąsiadom. Można zainwestować odpowiednio więcej w świecę Caritas, można dołożyć się do akcji przygotowania paczek dla potrzebujących w parafii czy w pracy, można wysłać na misje, wspomóc jakieś dobre dzieło, cokolwiek.
W wielu sklepach i parafiach prowadzone są także zbiórki w naturze, głównie trwałej żywności i chemii kosmetycznej, a potem robione są z tego paczki i rozdawane ludziom - i do tego też się można przyłożyć.
Można w końcu skarbonkę wypatroszyć dopiero w pierwszy dzień świąt, wtedy dokonać podliczeń, a dobro rozdysponować dopiero po świętach - okazja na pewno się znajdzie. Bo przed świętami dobrzy są prawie wszyscy :), a właśnie po świętach, kiedy z dobrem nam już generalnie przeszło, ktoś może potrzebować pomocy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz