Po pierwsze: grzech, czyli świadome i dobrowolne działanie wbrew przykazaniom - myślą, mową, uczynkiem lub zaniedbaniem.
Po drugie: grzech pierworodny, czyli uznanie faktu, że wszyscy normalni ludzie mają wrodzoną skłonność do złego odziedziczoną po pierwszym grzechu kiedyś tam dawno temu.
Po trzecie: grzech pierworodny i każdy inny grzech oddziela od Boga.
Dopiero po uznaniu trzech powyższych logicznym wnioskiem jest, że Maryja, aby być genetyczną matką Boga :) , czyli tą osobą, która najmniej była od Boga oddzielona pod każdym względem, nie mogłaby być w stanie grzechu, bo to się wzajemnie wyklucza. Więc jeśli Ona oddzielona nie była, stąd wniosek, że Ona jako jedyna baba na świecie nie miała grzechu, nawet pierworodnego. Co ciekawe, Maryja osobiście potwierdziła fakt swojego niepokalanego poczęcia w jednym z objawień w Lourdes.
Grzech pierworodny każdy normalny człowiek nosi od chwili swojego powstania, biologicznie zwanego zapłodnieniem, a wzniośle poczęciem, czyli od chwili połączenia DNA plemnika z DNA komórki jajowej. Każdy normalny człowiek w tym momencie dostaje genetyczne obciążenie grzechem, po Adamie i Ewie. Niepokalane poczęcie polega na tym, że tego obciążenia nie ma. Chociaż normalny plemnik z normalną komórką jajową w normalny sposób się połączył.
Czyli: niepokalane poczęcie nie polega na ciąży bez seksu ani w żaden sposób nie łączy się z ewentualną grzesznością seksu (btw zdrowy seks w małżeństwie w żaden sposób nie jest grzeszny). To nie jest tak (a słyszałam już takie pomysły), że normalny człowiek ma grzech pierworodny, bo urodził się z "grzechu" (współżycia) swoich rodziców, a Maryja jedna nie. Niepokalane poczęcie Maryi polega na nieodziedziczeniu grzechu pierworodnego przy normalnej (i niegrzesznej) ludzkiej fizjologii rozmnażania, czyli poczęcia się na skutek normalnego współżycia rodziców.
Normalny chrześcijanin zyskuje wolność od grzechu pierworodnego w sakramencie chrztu, jednak pozostaje mu wrodzona większa skłonność do zła niż do dobra. Niestety. Wygląda na to, że Maryja tej skłonności do zła nie miała... chyba. Dywagacje, czy byłoby w ogóle technicznie możliwe, żeby uległa pokusie i zgrzeszyła, pozostaną czystą teorią. Być może mogła - w końcu Ewa też na początku była bez grzechu pierworodnego i bez skłonności do zła większej niż skłonność do dobra. I Maryja też miała wolną wolę. Pewnie miała też przy okazji łaskę specjalną całkowitej zgodności swojej woli z wolą Bożą... ale każdą łaskę człowiek może odrzucić.
Tyle, że Ona _nie_ odrzuciła.
Kościół obchodzi uroczystość Niepokalanego Poczęcia 8 grudnia, dokładnie 9 miesięcy przed Narodzeniem NMP, czyli 8 września.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz