to taki grzyb, zwany u nas "kominki" albo "cholewki" - zawsze w liczbie mnogiej, bo lejkowce rosną w ogromnych grupach.
Lejkowce są spokrewnione z kurkami. Są całe czarne, mają kilka centymetrów wysokości i może 3-4 cm średnicy (młode mniej) i rosną w lecie (sierpień-wrzesień) pod bukami, rzadziej pod dębami.
Lejkowce są puste w środku, miąższ mają cienki, podobno nie są najsmaczniejsze na świecie? - nie wiem, ja tam je lubię... - i od zawsze były u nas grzybami na wigilijne uszka i na pierogi z grzybami. Po ususzeniu, a potem ugotowaniu i pokrojeniu wspaniale chrupią :). Mają czarny kolor. Można je mieszać z innymi grzybami.
Kupić ich raczej nie można, chyba że na targu od zbieraczy w sezonie występowania. Albo pozbierać samemu. Tam, gdzie rosną, na ogół występują masowo i zbiera się je koszykami. A tam, gdzie nie rosną - nie ma ich wcale i już.
Uwaga ogólna co do tagów pod wpisem: oczywiście, że grzyby to _nie są_ rośliny. Ale. Przeciętnemu czytaczowi blogów i wyszukiwaczowi informacji systematyka biologiczna raczej nie przeszkadza :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz