Według legend pochodziła z Aleksandrii (Egipt) i została zamęczona za wiarę, po wygraniu dysputy z pięćdziesięcioma filozofami pogańskimi. Baba, i pięćdziesięciu jej nie przegada :). Miała umierać w wymyślnych torturach, w tym łamana kołem, które rozpadło się w rękach kata. Ostatecznie ścięta mieczem, dlatego portretowana często z mieczem i/lub złamanym kołem, a także z palmą męczeństwa i księgą mądrości. Jeśli żyła :), to jakoś w III wieku, a zmarła licząc sobie niewiele, może z osiemnaście, lat.
Katarzyna patronowała chłopakom szukającym żony (wróżby katarzynkowe) i w świadomości ludowej ostatecznie zaczynała zapowiadany przez Marcina adwent ("Katarzyna adwent zaczyna", mówi przysłowie).
W dniu świętej Katarzyny tradycyjnie pieczono pierniki na Boże Narodzenie, stąd nazwa pierników-katarzynek.
Kościół, nie do końca przekonany o istnieniu tej świętej, obchodzi jej wspomnienie dowolne w dniu 25 listopada.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz