a właściwie wcale nie królowa, tylko król Polski. Królowa to najczęściej żona króla, tymczasem to Jagiełło, mąż Jadwigi, dochrapał się tytułu królewskiego przez małżeństwo z Jadwigą, której tytuł króla przysługiwał dziedzicznie.
Była najmłodszą córką króla Węgier i Polski, Ludwika Andegaweńskiego. Urodziła się jakoś koło 1374
roku. Rodzice zaplanowali dla czteroletniej Jadwigi małżeństwo z Wilhelmem Habsburgiem. Kiedy miała 10 latek, została po śmierci ojca koronowana na króla Polski. W związku z dalekosiężnymi planami polskiej polityki zagranicznej dwunastoletnia Jadwiga została - podobno wbrew woli - wrobiona w ślub z Jagiełłą, który liczył sobie podówczas lat trzy razy więcej. Zachowała się barwna historia, jak to Jadwiga rąbała toporem bramę wawelskiego zamku, żeby uciec od dziadka-Jagiełły w ramiona Wilhelma Habsburga. W każdym razie małżeństwo z Jagiełłą zostało zawarte, Litwa przyjęła chrzest i weszła w unię z Polską (patrz gugle: Unia w Krewie). A Jadwiga okazała się dobrą królową, zarówno jako król, jak i jako żona króla.
Angażowała się w sprawy polityczne, szanowali ją ponoć nawet trudni sąsiedzi Polski w typie Krzyżaków. Do historii przeszła jej dobroć dla poddanych. W Krakowie w kościele "na Piasku" (pod wezwaniem Nawiedzenia NMP) można zobaczyć kamień, na którym odcisnęła się jej stopa, kiedy zdejmowała z buta drogocenną zapinkę, aby ją oddać komuś potrzebującemu. Przy budowie kościoła pracowali wtedy kamieniarze, wyryli w kamieniu odcisk stopy królowej według wydeptanego wzoru i wmurowali go w ścianę kościoła. Obecnie odcisk stopy zabezpieczono kratą. Fundowała i wyposażała szpitale i kościoły, inwestowała w polskie przekłady ksiąg (patrz gugle: Psałterz Floriański), wspomagała Akademię Krakowską - oddala na jej odnowienie swoje klejnoty, pochowano ją w drewnianym, pomalowanym na złoto, berłem w ręce.
Słynęła też z pobożności. Podobno z czarnego krucyfiksu w wawelskiej katedrze przemówił do niej Chrystus. Nawet jeśli nie, skoro powstała taka legenda, Jadwiga musiała często się przed tym krzyżem modlić, i to na tyle intensywnie i pobożnie, że ludzie to zauważyli. Umarła kilka tygodni po urodzeniu jedynej córki - dziecko zmarło niewiele wcześniej - w roku 1399, mając około 25 lat. Pochowano ją (prawdopodobnie razem z córeczką) w podziemiach katedry na Wawelu, już w XX wieku przeniesiono jej szczątki do białego sarkofagu z marmuru, a potem do relikwiarza w ołtarzu z czarnym krucyfiksem. Piękny, marmurowy grobowiec podobno jest obecnie pusty.
Jadwigę od razu po śmierci okrzyczano świętą, już w XV wieku rozpoczęto jej proces kanonizacyjny, przerwany ze względu na kolejne wojny w Polsce. I tak Jadwigę beatyfikowano i kanonizowano dopiero w XX wieku. Jan Paweł II beatyfikował ją w 1979 roku, a kanonizował w 1997.
Jeszcze kilkanaście lat temu Kościół w Polsce obchodził wspomnienie świętej Jadwigi 17 lipca, teraz wspomina ją 8 czerwca. Jadwiga jest patronką Polski, uważana jest też za patronkę rodzin, szczególnie kobiet w pierwszych dniach po porodzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz