Wielki Piątek

Wielki Piątek to dzień śmierci Jezusa na krzyżu. Tego dnia katolików obowiązuje post, jak kiedyś się mówiło, ilościowy i jakościowy. Czyli nie jemy mięsa i jemy najwyżej trzy razy w ciągu dnia, w tym raz do syta. Post ilościowy dotyczy oczywiście tylko zdrowych i dorosłych.

W wielu kościołach Wielki Piątek zaczyna się u nas odśpiewaniem ciemnej jutrzni - patrz wpis niżej. Są kościoły, gdzie o 15.00, w godzinie śmierci Jezusa, jest odprawiana droga krzyżowa. Czasem droga krzyżowa jest bezpośrednio przed wieczornym nabożeństwem.  Bo zasadnicze nabożeństwo wielkopiątkowe odprawiane jest wieczorem, u nas o 18.00 - i jest to liturgia Męki Pańskiej.

Zaczyna się w ciszy wejściem księdza i ministrantów przed ołtarz. Wtedy ksiądz leży krzyżem na podłodze (no na dywaniku:), a wszyscy ludzie klękają.

Potem są czytania o męce Jezusa, w tym odczytanie Męki Pańskiej, ale innej wersji niż w Niedzielę Palmową (z ewangelii św. Jana).
Kiedyś w Wielki Piątek Mękę Pańską odśpiewywało trzech księży - tak, odśpiewywało, w odróżnieniu od wersji z Niedzieli Palmowej, kiedy to odczytywał ją jeden ksiądz i dwóch lektorów-chłopaków.

Potem odśpiewywana jest modlitwa powszechna z dziesięcioma wezwaniami według bardzo starej tradycji. Kiedyś śpiewało ją dwóch: kantor zapowiadał intencję, ksiądz odśpiewywał modlitwę. Teraz coraz częściej nie ma tego podziału.




Potem jest uroczyste odsłonięcie krzyża (który był zasłonięty od kilku tygodni) - ministranci wnoszą krzyż, a ksiądz odwiązuje po kolei trzy tasiemki przymocowujące okrycie, i pokazuje krzyż, śpiewając: "Oto drzewo krzyża, na którym zawisło zbawienie świata". Wszyscy wtedy klękają i odśpiewują: "Pójdźmy z pokłonem".

Potem jest adoracja krzyża (zwykle trwająca około godziny), kiedy wszyscy po kolei podchodzą i całują krzyż. W zaleceniach jest, że krzyż ma być jeden, ale zwykle jest kilka krzyży w kilku miejscach kościoła. Dawniej też bywało różnie. Jeśli krzyż był rzeczywiście jeden, liturgia ciągnęła się w nieskończoność, a ludzie mało się nie pozadeptywali, próbując się do niego dopchać.
Za pocałowanie krzyża podczas wielkopiątkowej liturgii można pod zwykłymi warunkami uzyskać odpust.

Na koniec liturgii jest rozdzielana Komunia. Na ten obrzęd zaścielało się chwilowo ołtarz obrusem, po liturgii obrus był znowu zwijany. Wielki Piątek jest (a przynajmniej kiedyś był) jedynym dniem, kiedy tylko ksiądz przewodniczący liturgii sam bierze sobie Komunię, inni księża dostają ją jak każdy normalny człowiek :) - od głównego księdza.

Na koniec wielkopiątkowej liturgii procesja księża plus ministranci przechodzą do Grobu Pańskiego, główny ksiądz niesie monstrancję przykrytą welonem- kawałkiem tiulu, pozostali księża niosą naczynia z Najświętszym Sakramentem.
W większych kościołach grób Pański urządza się w którymś z licznych bocznych ołtarzy, w mniejszych często jest w tym samym miejscu co ciemnica, po drobnej zmianie dekoracji. Czasem bywa ustawiany pod ołtarzem głównym. Czasem bywa w miejscu, gdzie cały rok jest normalne tabernakulum. Grób Pański składa się z tabernakulum, miejsca na wystawienie monstrancji i imitacji groty, w której wśród kwiatów leży figurka zmarłego Jezusa.


Podczas przenoszenia Najświętszego Sakramentu do grobu Pańskiego śpiewa się tradycyjnie tę pieśń:


A potem jest czuwanie adoracyjne, obecnie przez całą noc do rana Wielkiej Soboty, z udziałem różnych grup, z prowadzonymi modlitwami i programami artystycznymi, z modlitwą w ciszy. Zwykle wyznaczane są dyżury, kto kiedy i do której godziny. Zwykle dyżuruje też ksiądz w konfesjonale.

Kiedyś czuwanie w Wielki Piątek było tylko do północy, a całonocne było w kolejną noc, z Soboty na Niedzielę. Teraz noc z Soboty na Niedzielę jest już "po zmartwychwstaniu" i większość ludzi (nie licząc neokatechumenatu :)  idzie spać. :P

W wielkopiątkowy wieczór telewizja transmituje drogę krzyżową z papieżem. Za pobożny udział (czyli modlitwę przy transmisji) można pod zwykłymi warunkami uzyskać odpust.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz