Czasem są to pszczoły hodowane, z ula, a czasem dzikie pszczoły żyjące samotnie (te często na wiosnę spotyka się na okiennych szybach). Pszczoły generalnie są brązowe.
Teoretycznie pszczoła nie powinna ugryźć, jeśli jej nie sprowokujesz, nie przyciśniesz albo nie rozzłościsz. Jednak radzę uważać. :) Na wiosnę najczęściej spotykamy pszczoły-robotnice, czyli samice niezdolne do rozrodu. Czasem w przypadku dzikich, samotnych pszczół będą to pszczoły-matki.
Trzmiele są łagodniejsze od pszczół i naprawdę nie gryzą bez powodu - a powodu nie radzę im dawać, bo trzmiel jak już ugryzie, to strasznie boli. Na wiosnę widzimy głównie matki trzmieli, które wyszły z zimowych kryjówek i szukają miejsca na gniazdo.
Najwredniejszymi z latających wiosną owadów są osy. Na wiosnę latają duże osy-matki, także szukające miejsca na gniazdo, ale dla odmiany agresywne i często gryzące wszystko, co stanie im na drodze. Potrafią np. dobrowolnie wleźć pod szalik i dziabnąć w szyję :P - zaliczyłam to kiedyś. Często pchają się do mieszkań przez otwarte okna, są duże, ciężkie i trudne do zabicia :P. Nie są to szerszenie (póki co u nas szerszenie w miastach rzadko się spotyka, szerszeń jest jeszcze większy i bardziej czerwonorudy), a właśnie mateczne osy.
Niestety nie dysponuję zdjęciem takiej osy, gdyż a. wykonanie go jest trochę ryzykowne i b. na szczęście, zdaje się, spóźniona zima nieco je w tym roku przetrzebiła. Żeby dać pojęcie, jak toto wygląda:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz