Liturgia tej niedzieli składa się z dwu kawałków. Pierwszy to uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy (kilka dni przed ukrzyżowaniem i zmartwychwstaniem). Drugi to rozważanie Jego męki i śmierci na krzyżu.
Obchody Niedzieli Palmowej mogą być bardziej lub mniej uroczyste, Wersja mniej uroczysta polega na tym, że przed mszą ksiądz w kościele święci palmy, które ludzie ze sobą przynieśli.
Wersja bardziej uroczysta polega na tym, że ludzie zbierają się przed kościołem, gdzieś na placu kościelnym ksiądz czyta ewangelię o wjeździe Jezusa do Jerozolimy, święci palmy, a potem procesyjnie wchodzi się do kościoła i jest msza. W wersji super wypasionej przyprowadzają prawdziwego osła, którego ksiądz (albo jakiś przebrany za Jezusa chłopak) czasem próbuje dosiąść i podjechać pod kościół.
Z Niedzieli Palmowej często gęsto robi się przemiłą uroczystość ludową ku czci wiosny, kiedy to panienki ubrane w ludowe stroje wymachują kilkumetrowymi kolorowymi palmami. Być może bywa tak w jakichś ośrodkach kultury ludowej. Natomiast dla większości Polaków to zwyczaj religijny, nie folklorystyczny, i wielu przychodzi - w bardzo zwykłym, często bardzo zimowym ubraniu - te palmy poświęcić.
Obrzęd poświęcania palm wziął się z tego, że kiedy Jezus wjeżdżał na osiołku do Jerozolimy, ludzie Go witali palmowymi gałązkami i układali płaszcze na drodze jak dywan podczas tryumfalnego pochodu jakiegoś sławnego wodza-zwycięzcy. Mamy tu powiązania z tekstem proroka Zachariasza o Mesjaszu, który nadchodzi, jadąc na oślęciu, po to, żeby przynieść wyzwolenie i połamać jarzmo niewoli. Symbolika tryumfalnego krzyża jako miejsca zwycięstwa i wyzwolenia od grzechu jest oczywista. Dlatego w czasie mszy w Niedzielę Palmową odczytuje się długi opis Męki Pańskiej - zwykle na role, z podziałem na trzech czytających. Jeden - najczęściej ksiądz - czyta Jezusa, drugi narratora, a trzeci słowa wszystkich osób oprócz Jezusa. Kiedy dojdą do opisu chwili śmierci Jezusa, cały kościół na chwilę przyklęka w ciszy. A potem msza dzieje się jak zawsze, najczęściej - z powodu długich czytań - nie ma już kazania.
W Niedzielę Palmową tradycyjnie śpiewa się którąś z tych pieśni:
Palmę po poświęceniu zabiera się do domu i dopóki wygląda przyzwoicie, służy jako dekoracja mieszkania. Można święcić tą samą palmę przez kilka kolejnych lat, jeśli jej stan techniczno-estetyczny na to pozwala. Brzydką, zakurzoną palmę trzeba spalić. Można ją zostawić w przedsionku kościoła w Wielkim Tygodniu - na pewno skończy jako część ogniska w Wielką Sobotę. Można w samą Sobotę przynieść palmę i dorzucić do ogniska.
Podobno popiołem ze spalonych palm posypuje się głowy w Popielec. Ale jeśli tak, to muszą być one spalane w jakichś specjalnych miejscach, na pewno nie zbiera się w tym celu niedopałków z ogniska po Wielkiej Sobocie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz