W święto świętego Jana, 27 grudnia, w kościele święci się wino i podaje do picia. Zwyczaj ten wprowadzono na pamiątkę wina, które zatruto, aby zabić świętego Jana, a on je pobłogosławił i trucizna straciła moc. Zwyczaj ma w podtekście prośbę o to, żeby wszelki jad naszego życia, złość, złośliwość i nienawiść, straciły moc nad naszym życiem.
Wino najczęściej święci się i podaje po mszy. Bywa, że jest dawane do picia z mszalnego kielicha
albo z jednorazowych kubeczków
ale to nie ma żadnego znaczenia poza, może, higienicznym - to wino nie jest konsekrowane, tylko poświęcone, czyli nie jest Krwią Pańską, tylko winem, a wypicie go nie jest Komunią.
Nie ma obowiązku picia wina świętego Jana, jeśli ktoś nie chce albo nie lubi. Biorąc to wino do picia nic się nie mówi. Po prostu się trochę pije.
W czasie rozdzielania wina świętego Jana śpiewana jest bardzo specyficzna kolęda, którą tylko ten jeden raz w roku można usłyszeć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz