"Boże coś Polskę"

śpiewano zawsze na koniec każdej mszy odprawianej w święto narodowe, czy jakiejkolwiek tak zwanej mszy patriotycznej, za komuny oczywiście z końcówką: ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie.  Z wartego odnotowania katolickiego repertuaru patriotycznego były jeszcze: "O Panie, któryś jest na niebie", też śpiewane z tekstem: O Boże, skrusz ten miecz, co siecze kraj (zamiast: siekł nasz kraj, jak jest w oficjalnej wersji). Pasjami śpiewano na mszach "Ojczyzno ma", chociaż pieśń wiele cech wspólnych z pieśniami religijnymi nie wykazuje. Zdarzało się usłyszeć Rotę, i to zarówno w oryginalnej jak i w kościelnej wersji. Z lepszych pomysłów bywało jeszcze to "Ojcze nasz" :klik: i "Od wojny, nędzy i od głodu", funkcjonujące nie wiedzieć czemu pod tytułem "Modlitwa Bonawentury". O Maryjnych powspominam pewnie przy okazji 3 maja...

Poza liturgią (acz często w kościołach) były oczywiście "Legiony", "Piechota", cały bardziej czy mniej poważny repertuar piosenkowy piłsudczyków. Przy okazji często gęsto zahaczano o repertuar powstańczy, partyzancki, nie omijano rosyjskich pieśniarzy-dysydentów... chyba tylko dlatego, że byli zakazani? :) Bo o ile "Buty" jednoznacznie z zomiakami* mi się kojarzyły, to już takie "Dopóki nam ziemia kręci się" przy całej lekkości poetyckiej większych nawiązań do polskich pieśni patriotycznych chyba nie wykazuje?

No i były pieśni lwowskich Orląt. "O mamo, otrzyj oczy, z uśmiechem do mnie mów" albo "Mamo najdroższa, bądź zdrowa". Były współczesne lepsze lub gorsze piosenki zbuntowane, te lepsze z tekstami Brylla (niezapomniany "Psalm w kolejce" czy potem "Skrzydła"), Kaczmarskiego ("Mury", "Obława" czy "Zbroja" to legendy), Herberta, te gorsze anonimowych autorów, czasem wierszokletów, byle się rymowało, śpiewało i było o wolności. :)

Większość pieśni i piosenek jest do wyguglowania na podstawie tytułów i/lub fragmentów, dlatego linka podałam tylko do najmniej oczywistej.

_____________________________
* zomiaki: skórzane zimowe ciężkie buty z cholewami, używane przez funkcjonariuszy. Widać je na zdjęciach z czasów około stanu wojennego. Czasem do kupienia dla cywilów w normalnych sklepach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz